wtorek, 20 października 2009

Nawrócenie

Nawracam się!

Bo to jednak herezja w robótce była przyczyną skręcenia czapki. Wczoraj próbowałam robić ortodoksyjnie (czyli metodą kontynentalną) i nowa część robótki jest już prosta.

Na szczęście nie muszę pruć, ściągacz doszyję do części prostej i resztę czapki zrobię już ortodoksyjnie.

Ależ te lewe oczka są dziwne. Nie wyobrażam sobie, jak można robić szybko w ten sposób, na razie idzie mi to bardzo wolno. Oczka prawe szybciutko opanowałam, ale te lewe są koszmarne.

Chyba, że na spotkaniu w Szarotkowie dziewczyny pokażą mi lepszy sposób.

Bo na razie robię tak, jak w instruktażu.

Wiedziałam, że kiedyś musi dojść do tego nawrócenia, bo poważnie myślę o ażurach a podobno nie wychodzą, jak się robi wschodnioeuropejsko. Ale nie sądziłam, że nastapi to tak szybko.

Ale może to i lepiej - wejdzie mi w krew:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz