poniedziałek, 26 marca 2012

White

Was tez tak dobija zmiana czasu na letni? Dzisiejsza pobudka należała do koszmarnych, w sobotę jeszcze była to godzina 4.30. Dla mnie - nocnego marka, sowy itp. to koszmar.
Okłamałam Was - miało być o chustach, ale zapomniałam, że w międzyczasie był jeszcze jeden szal.
Miękki, biały, delikatny... idealny na ślub.





Wzór znany, włóczka - mgiełkowy adriafilowy Kidmohair, zużyłam 3 motki na druty 4mm. Szal ma wymiary 58x210 cm.
Nudy, no nie?
Tym wzorem będzie jeszcze szaraczek i fuksjowe fale a potem - nie ruszę go przynajmniej pół roku.
I następnym razem już naprawdę będzie o chustach. :)

poniedziałek, 19 marca 2012

Kamizelka dla Agatki

Życie płynie wartko i poza netem tyle się dzieje, że nie wystarcza czasu na netowanie. Melduję zatem, że żyję i mam się prawie dobrze.
Prawie, bo głos niedomaga, pierwszy lekarz wysłał do specjalisty, specjalista do inszego specjalisty... Aktualnie zbieram się w sobie, żeby zapisać się do foniatry i na zaordynowane zabiegi fizykalne na struny głosowe.
I na razie od rana do jakiejś 11 jakoś mówię a potem coraz ciszej i ciszej, z coraz większym bólem, a po południu boli już nawet bez mówienia.
Cierpię męki, bo śpiewanie też boli bardzo, więc nie mogę. I wtedy już nie tylko gardło boli, ale i dusza, bo bez śpiewania ani rusz.
Na pocieszenie drutuję, wczoraj napadłam na sklepik Tupci, przygarnęłam moteczki szukające domu - nie wszystkie, bo z bólem serca zostawiłam fioletową Babyalpakę BCGarn i fioletową Silkpacę malabrigową, no ale pocieszam się tym, co mam. Kocham malabrigoski, aktualnie na drutach też siedzą, jeszcze w zimowych klimatach, pokażę za jakiś czas.

Moje zafiksowanie na fiolety mi nie mija (a ostatnio nawet atrament w piórze zmieniłam na fioletowy).
Moja siostrzenica też w temacie fioletów siedzi mocno, co jak na 3-letnią dziewczynkę jest dziwne - no bo nie różowe.
No więc dla Agatki powstała kamizelka. Fotka tylko jedna, kamizelka bezguziczkowa i na plaskacza, bo nie udało mi się z siostrą spotkać w weekend. Ale jak już coś, to fotki z dzieciem w środku zrobię - przy najbliższej okazji.


Kamizelka wykonana z malabrigo Sock w kolorze cudnym - violeta africana. Tak, to ja wykupiłam cały zapas:)
Mam jeszcze moteczki, będzie bluzka dla mnie. Kiedyś.
Podwójna nitka, druty 4mm (chyba). Zużyłam całe dwa motki.
A w najbliższym czasie pokażę chusty. Znów się zachuściłam na amen:)
Pozdrówki!

wtorek, 13 marca 2012

Angel Debbie Bliss

Cierpię na jakiś komputerowstręt czy coś. Z tego powodu jest mnie jakby mniej.
Zajmuję się w w życiu:
- pracowaniem w nowych warunkach reorganizacyjnych,
- ogarnianiem Smyka w tematach szkolno-wychowawczych,
- robótkowaniem w wolnych i niewolnych chwilach,
- podczas robótkowania zajmuję się oglądaniem ulubionych seriali (skończone 15 sezonów E.R., buuu, chcę więcej)
- prozą życia - pranie, sprzątanie, gotowanie (ostatnio upiekłam super pyszne ciacho), góra prasowania czeka na zmiłowanie,
- organizacją imprezy urodzinowej dziecka (mój długi chudy i kochany badyl skończył 10 lat)...
- I jeszcze setka innych rzeczy, jak to każda kobieta.

No to tylko na szybko i bez fotki, napisze, co myślę o Angel Debbie Bliss.
Angel to cienizna, regularnie skręcona i jednakowo gruba na całej długości. Nitka zasadnicza błyska delikatnie jedwabiem, całość jest miekka, puszysta i delikatna. Jednak nie tak delikatna jak Kid Mohair Adriafilu - ten nadal zostaje no.1.
W moim rankingu ta włóczka plasuje się za KidSilkiem Dropsa. Bardzo podobna do niego, gorsza jest tylko ze względu na wytrzymałość. Mam w zwyczaju mocno naciągać do blokowania chusty i szale. Angel jako jedyny nie wytrzymał tego i nitka pękła. Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło.
Więc sami zdecydujcie, co wolicie. Ja tam kocham Adriafilowe i Dropsowe moherki:)