piątek, 20 kwietnia 2012

Szarak

Wiecie, że w środy i piątki pojawia się na blogach najmniej postów?
Dziś zaskoczył mnie nowy interfejs bloggera. Nie chcę, nie lubię:( Trudno przyzwyczajam się do zmian. Wątpię, czy się polubimy:( na razie wkurza mnie, że tekst leci ciurkiem, nie umiem zrobić akapitów:((((
Sihaya nie przyrosła ani o centymetr, za to ażur Dahlii skończony. Musiałam go odłożyć, bo zbliża mi się termin oddania fuksjowego szala, a zrobiony dopiero w 1/4.
Potem będę kończyć Dahlię. Gosia pięknie objaśniła co i jak i nie muszę się męczyć z angielskim tekstem. Chwała jej za to!:) A ja Was znów zanudzę. Może za to obiecać, że cienizn moherowych przed październikiem już więcej nie zobaczycie! To ostatnia, więcej w planach nie ma:)
Widać, że to szarak? Czyli Misty fog vol. 3:) Adriafilowe 3 motki Kid Mohairu na drutach 4mm zmieniają się w 2-metrowy szal w 2 tygodnie.
Ale koniec z nudami.
W najbliższym czasie pokażę:
- zimowy komplet lazurowy,
- islandzkie swetrzysko,
- wspomniany fuksjowy szal, który się robi,
no a potem pewnie sihayę i Dahlię:)

Nie mam jakoś weny do pisania. Nie wiem, jakim cudem dzisiaj wstałam z łóżka, bo wszystko we mnie krzyczało "spać!" Niech ta pogoda się w końcu ustabilizuje... ciężkie jest życie meteopaty...

Udanego weekendu Wam wszystkim!

18 komentarzy:

  1. śliczny szaraczek :)
    mi tez się chce spać... :(
    pozdrawiam i słonka życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna pajęczynka, bardzo delikatna:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aj, jaka ładna mgiełka. Kolor fajny, delkatny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cud, miód i malina! O i jeszcze dodam, że bomba!

    OdpowiedzUsuń
  5. podpierniczyłaś krasnala beze mnie? o Ty niedobra :)
    śliczny szal jak zwykle, czekam na resztę z niecierpliwością :)
    w Poznaniu od kilku dni słoneczko w przewadze,
    Buziaki!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodgers, nie podpierniczyłam, ten szal zrobiłam wieki temu, w lutym zaczęłam.:)
      Wczoraj miałam czas tylko na 32 rzędy po 90 oczek... naprawdę tego krasnala mi trzeba:)

      Usuń
  6. Pozdrawiam wspólniczkę w pogodowym cierpieniu, w okolicach Tychów ciśnienie w ostatnim czasie albo leci w dół albo faluje i jest niewiarygodnie niskie (958 hPa) chociaż mam uwieczniony na zdjęciu wynik 940 hPa a bez zdjęcia 1040 hPa w tym roku - masakra, i jak tu normalnie funkcjonować. A tak na marginesie wywodów pogodowych - piękny szal. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja tam lubię Twoje "cienizny", są piękne i mogę podziwiać bez końca. Jeśli chodzi o pogodę, niestety mnie też daje się we znaki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Podziwiam kolejny prześliczny szal na Twoim blogu. Uwielbiam te cudeńka, a robisz je po mistrzowsku!

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny szal i jaki pracochłonny:) Podziwiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Szaraczek uroczy i to bardzo. Tym bardziej oczekuję obiecanych zdjęć.

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowna szara mgiełka, cacuszko!

    OdpowiedzUsuń
  12. znow cos pieknego...miekiego..zwiewnego...cudny szal..pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  13. ale cudowna mgiełka a i reszta zapowiada się cudownie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Piekna w tej delikatnej szarości.

    OdpowiedzUsuń
  15. D'une grande élégance et de toute beauté!
    J’admire tous vos travaux.
    Vanessa.

    OdpowiedzUsuń