Jestem, jestem. Czasu na dzierganie jak zwykle mało i za mało, ale przecież coś się dzieje.
Skończone w końcu szpitalne skarpetki. Robione z włóczki Sportivo na drutach 2,5 mm metodą skróconych rzędów.
Robiły się mozolnie, ale jestem bardzo zadowolona - są cieplutkie i fajne. Włóczki wystarczyło na naprawdę długie skarpetki.
Teraz nogi nie będą mi marzły:)
Zrobiłam też poncho, ale jeszcze czeka na pranie i prasowanie, no i sesję zdjęciową. To już w następnym wpisie.:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz