Jaki wybrać kolor ścian.
Jak rozmieścić szafki w kuchni
Jak przenieść kuchnię do salonu, by nie zagracić mieszkania i by slaon został pięknym salonem.
Czy moje rzeczy zmieszczą się w szafkach, które zaplanowałam
Czy płytę i piekarnik zainstalować przy drzwiach, czy może na środku ciągu roboczego - ale czy wtedy takie niewielkie kawałki miejsca do pracy mi wystarczą.
Na której ścianie ustawić kanapę a na której szafki i telewizor.
Czy komputer ma stać w salonie czy sypialni.
Czy w kuchni wykorzystać stare meble i lodówkę, czy może uda mi się obecne sprzedać i kupić nowe.
Czy będzie mnie stać na wszystko, co chcę zaplanować (wybiłam juz sobie z glowy piekna nowoczesną wannę za 2 tys. zł).
Jaką wybrać umywalkę.
Jak rozplanować wnętrze szaf w sypialni.
Czy w kuchni zastosować tylko szuflady, czy jednak szafki?
Jakie dobrać kolory szafek kuchennych- czy same ciemne nie będą zbyt przytłaczające?
Gdzie umieścić mój kącik robótkowy?
Kiedy w końcu bank da odpowiedź w sprawie kredytu.
Takie pytania teraz mnie nurtują, angażują całkowicie moje siły witalne i nie dając spać po nocach.
Dodatkowo w wolnych chwilach porządkujemy obecne mieszkanie, żeby w czasie przeprowadzki nie było problemu z nadmiarem rzeczy. Niewiarygodne, ile potrafiliśmy zgromadzic rzeczy, przydasiów i śmieci przez 13 lat życia.
Dzieje się coś drutowo, oczywiście, ale zamiast robić zdjęcia, to oglądam strony wnętrzarskie i próbuję znaleźc odpowiedzi na powyższe pytania...
Trzymajcie kciuki, plis:) Żeby się udało:)
Jasne, że trzymam. Uda się, uda :))))
OdpowiedzUsuńPoważne dylematy. Powodzenia:)
OdpowiedzUsuńMy mamy podobnie, chociaż to nie przeprowadzka, a duży remont. W lipcu u mnie w domu odbędzie się koniec świata, po którym zamieszkam wreszcie w mieszkaniu, które będzie bez braków. W tym nie mam sprawnej kuchenki, nie ma piekarnika, zamrażalki, zmywarki, podłoga jest w strasznym stanie, nie ma drzwi w pokojach... Więc będziemy miały mniej więcej to samo, Twoja przeprowadzka i mój mega-remont. Ja już jestem zdecydowana na wygląd kuchni i podłóg, tylko mi drzwi i agd zostały. Wiem tez, że spłacać to będę przez jakiś rok (bo za mało udało się odłożyć), chyba że się w pracy coś na gorsze zmieni, a to niestety możliwe. Wymyślanie co gdzie i w jakim kolorze jest fajne :)
OdpowiedzUsuńZamieszanie ogromne, ale to fajnie urządzać się na nowo. Masz rację, że koncentrujesz się na kuchni. Jak jest funkcjonalna, to przyjemność w niej coś pichcić. Płytę przy drzwiach lub przy oknie odradzam ze względów bezpieczeństwa, lepiej się sprawdza jeden większy, niż kilka małych kawałków blatu, piekarnik koniecznie wyżej, niż płyta, a zlew pod oknem, to fajna sprawa. Życzę ciekawych pomysłów i trafnych decyzji, powodzenia.
OdpowiedzUsuńA ja lubię takie dylematy, nawet remont lubię, bo w wyobraźni mam efekt końcowy. Tylko kredyt nie brzmi zbyt przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńJa mam podobnie bo zamierzamy kupic mieszkanie, tyle tylko, że dopiero sie przeprowadziliśmy więc za dużo rzeczy nie mamy. Trzymam kciuki! Bedzie dobrze!
OdpowiedzUsuńSkończyliście już to nowe mieszkanko?
OdpowiedzUsuń