poniedziałek, 19 grudnia 2011

Pink - jeszcze nie było!

Nie mówcie, że przynudzam, bo różowej wersji jeszcze nie było.:)))

Byłam przekonana, że w weekend skończę fajną robótkę. Kolor - morski, ale bardziej turkusowy niż szmaragdowy. Wzór - mój ulubiony, włóczka milutka, do tego cienizna.
Ale tym razem to nie szal.
No i kicha.
Skończyło się chorowaniem, przylazł jakiś wirus, co sieknął nas po rodzinie zdrowo, u mnie powodując poziomizację ciała z niemożnością otwarcia oczu.
No i ledwie dobijam do połowy robótki.
Z racji powyższego, fotek czapki znów nie będzie.
Za to będzie szal:









Wzór ten co poprzednio, druty też, tylko włóczka nowa, luksusowa. To Debbie Bliss Angel. Mohair i jedwab.
Przyznam szczerze, że miękka i fajna. Mój wybór jednak pada na Dropsową cieniznę jako no.1, gdyż tu przy blokowaniu jedna z nitek pękła. Nigdy jeszcze mi się to nie zdarzyło.

Mimo choroby - pracuję, po powrocie do domu spróbuję podgonić robótki (przy jednoczesnym gotowaniu obiadu, poganianiu Młodego w odrabianiu lekcji i prasowaniu - tak, jestem supermenką (jak każda kobieta;)))

Stąd też ogłoszenia nieparafialne - wszelkie moje robótkowe plany mają obsuwę - bordowa chusta nie będzie zaczęta nawet przed Gwiazdką (sorry:(), potem moherkowa jasna cienizna znanym wzorem, potem bardzo kolorowa Summer Flies, do kompletu ze zrobioną czapką... i tak dalej, i tak dalej... lista jest długa...

18 komentarzy:

  1. Bajeczna chusta.
    Ten wzór pociąga mnie coraz bardziej...
    Cudna...

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna! Piękny wzór i kolor :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak, nie chusta, tylko szal.
    Patrzę i nie widzę ;)
    Ale i tak bajeczny!

    OdpowiedzUsuń
  4. "Byłam przekonana, że w weekend skończę fajną robótkę." Twoje słowa to miód na moje schorowane serce;) Ale... najważniejsze to zdrowie i nic innego się nie liczy. Kuruj się i oszczędzaj:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ivo, n niestety, grypa żołądkwa lub inny rotawirus:( Dziś trochę lepiej już.
    Własnie zastanawiam się, czy już zaczynać podkrój na szyję, czy za 10 rzędów:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ...jak zwykle :DOSKONALA :)
    ...i bardzo milusna..chyba przez ten lekki roz :))
    buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jaka delikatna :)no i zdrówka życzę teraz jakoś taki czas na choróbsko chyba przez tą pogodę

    OdpowiedzUsuń
  8. no kolor piekny- to taka biel złamana różem? tuptup pewnie by wymyślij nazwę jakąś bajkową :) a ja juz mam wooooolneeee :P student to pożyje :D i dziergam sweter- już rękaw jest.
    czekam na zdjęcia czapki i tego turkusowego szmaragdowego cusia- kolory moje ulubione :D
    i zdrówka kochana życzę- na rotavirusa najlepsza vodka z pieprzem- tak sobie popijać cały dzień po łyczku- info od dr od robali.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak, to jest taki delikatniuśki róż, biały rdzeń i różowy włosek jakby.
    Już widze, jak daję wódkę z pieprzem 9-latkowi.
    A ja sama bym padła, rpzy tym stanie i temperaturze spałabym dwie doby. A musze pracować.

    OdpowiedzUsuń
  10. zjadło mi komentarz :( no fakt kobieta machina, nie ma że boli prawda? to myślę o Was ciepło i trzymam kciuki :) lecę ogarniać chatkę i ja :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Mierzenie nic nie da, po blokowaniu przyrośnie przeciez, naciągnie się...
    Stwierdziłam, że lepsze za długie niż za krótkie i dorobiłam jeszcze kolejny panel wzoru...prawie 30 rzędów.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kuruj się choróbzdo. A szal cudo, cieszę się, że mój-Twój mam na wyciągnięcie ręki :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. cudenko, siedze i wzdycham, bo tak pieknie drutowac nie umiem ....

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie mogę oderwać wzroku, takie cuda tu widzę! Zakochałam się w tej chuście od pierwszego wrażenia.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ciekawe i eleganckie:)

    OdpowiedzUsuń