środa, 25 marca 2015

Na biało

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za tak miłe powitanie po blogowej przerwie.
To niesamowicie cieszy i daje motywację do kolejnych wpisów.
Po prostu - do Was chce się wracać:)

Ostatnio po dłuższym okresie robótkowego szaleństwa ogarnął mnie marazm.
Może to zmęczenie, bo trochę bardziej zajęłam sie mieszkaniem i jego porządkowaniem wiosennym, a kręgosłup jednak mnie mocno ogranicza.
Za to mam już uprzątnięty balkon i wysiane moje pierwsze w życiu zioła:) Owies rośnie jak szalony a bazylia nieśmiało wychyla się z ziemi. :)
Bardzo mnie to cieszy, bo podobno nie mam ręki do kwiatków a moja siostra (która uprawą bazylii zajmuje się zawodowo i na ogromną skalę) prorokowała, że mi nie wzejdzie.
Drzewko cytrynowe otworzyło pierwszy kwiat i następne również rosną a pędy sadzonki jagody goji wydłużają się w oczach:)
Na temat takich upraw wiem bardzo niewiele, więc muszę się sporo nauczyć:)

A z robótkowych rzeczy dziś chusta Gail w mgiełkowej, zwiewnej odsłonie:







Chusta jest zrobiona z ok. 1,5 motka  Dropsowego Kidsilka.  Miała być z 2, ale pod koniec okazało się, że przesadziłam z wielkością i włóczki zabrakło. Sprułam więc jeden liść i zaczęłam zakańczać... i włóczki znów zabrakło, na jakieś 4 rzędy... było więc kolejne prucie i w efekcie sporo włoczki zostało. Robiłam jak wszystkie moherowe cienizny na drutach 4mm.
Teraz mam an drutach kolejną identyczną chustę, ale włóczki mam więcej, więc na te ostatnie 4 rzędy już nie zabraknie:)

Pozdrawiam wszystkich wiosennie.

11 komentarzy: