Moje dziecko od dawna marzyło o sweterku. Synek truł i truł a ja nie czułam się na siłach. Wybrał sobie włóczkę a ja obiecałam, że w styczniu zacznę go robić. No i zaczęłam a niedawno skończyłam. Wczoraj dokupiłam guziki, uprałam, zblokowałam...
Takie były początki:
A taki efekt końcowy:
I jeszcze na szczęśliwym posiadaczu:
To mój pierwszy w życiu sweterek.
Włóczka to Padisah Himalaya - jest bardzo fajna w robocie i dzierga się z niej szybko. Druty 4mm, zużyłam niecałe4 motki włóczki.
Pomysł na reglan od góry był bardzo trafiony - nie musiałam nic zszywać. :)
Oczywiście błędów nie uniknęłam - podzieliłam ilość oczek dokładnie na 3 (przód, tył i rękawy) i sweterek wyszedł dość wąski a pacha dość nisko, teraz obliczyłabym inaczej. No i zapomniałam o plisie na guziki, ale jakoś wybrnęłam z tego. Na drugi raz już będę wiedzieć co i jak:)
A Smyk jest bardzo zadowolony i mówi, że sweterek jest cieplutki i miły. A on wybredny jest, więc trzeba mu wierzyć:)
A teraz tylko poprawiam czapkę dla Pawełka - nawał pracy, późne powroty d domu i naryjopad kompletny powodują, że zasypiam z drutami w ręku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz