Kocham alpakę.
Od kiedy dotknęłam pierwszego motka, zakochałam się na zabój. Mam więc tych motków w domu całe mnóstwo, najróżniejszych producentów, ręcznie przędzione też, a jedną mieszankę z alpaka nawet sama farbowałam:) Będę je sukcesywnie opisywać przy okazji wykonywanych robótek.
Na razie na tapecie - BCgarn.
I co tu dużo mówić, założę się, że każda z Was, która zetknęła się z tą wełenką, też się nią zachwyciła.
Dzianina z niej jest lekka, mięciutka, miła w dotyku, niegryząca.
Wełna jest bardzo wydajna, w 100 g jest 500m, co wystarcza na zrobienie całkiem sporej chusty, która mimo lekkości jest cieplutka. Alpakowy włosek jest delikatny i niegryzący. Dodatkowo paleta kolorów jest bardzo bogata, można przebierać w barwach i odcieniach.
Ja na pewno się na nią jeszcze skuszę:)
A z wieści pozawłóczkowych - Młody w ortezie i o jednej kuli poszedł już do szkoły. Przed nim jednak jeszcze 10 zabiegów rehabilitacyjnych i zakaz brykania. Mamy jednak nadzieję, ze do wakacji wszystko już będzie ok:)
jeju alpaka to jest moja nowa miłość :) mogłabym miziać i dziergać, i leżeć obok, i patrzeć się mmm... jeszcze od Tuptup'a dostałam próbki Indecita Ficolana, a przecież ja mam zakaz kupowania - Przyszły Ślubny zlustrował moje zapasy i mam embargo, bo sie ponoć nie pomieścimy :( wiem !! - u mamy sobie zrobię magazyn- widzisz to? cały pokój we włóczkach :D
OdpowiedzUsuńDodgers, ja już się nie mieszczę, włóczki w domu są WSZĘDZIE. Kiedyś obfocę te zapasy i się przyznam ile tego mam. Tylko żal mi, że czasu tak mało i tak wolno robię, żeby te cuda przerobić na coś noszalnego.
Usuńnie żałuj, się przerobi samo, zobaczysz!! mnie do tej pory jedynie fundusze ograniczały, ale jak mi przyjdzie zamieszkać z Panem W., to będę musiała się nauczyć, jak przemycać :)a póki co muszę robić zakupy kontrolowane, z dokładnym przeznaczeniem- tak naiwna jestem do imentu :D
UsuńJa też tak miałam, z dokładnym przeznaczeniem. I mam teraz kilkadziesiąt motków włóczki, z których dokładnie wiem co zrobię. I co z tego? Zawalone włóczkami po dach mieszkanie a ja jeden kilometrowy motek przerabiam miesiąc...
UsuńDawaj te krasnoludki!
we środę wyślę DHL'em ok? bo aktualnie zapindalają przy mojej magisterce :D
OdpowiedzUsuńE tam, przywieź sama, to razem poplotkujemy, podrutujemy i takie tam...:)
Usuńi znowu masz rację :D
Usuńtia ja tez pomacałam, powąchałam w/w alpakę i wpadłam ...juz przewiniety motek czeka na sprzyjający momencik:)
OdpowiedzUsuńto młody jeszcze się troszkę pomęczy-współczuję
OdpowiedzUsuń