Kto czytał u Doro posta, ten wie, że z naszych planów nic nie wyszło.
Ot, życie...
Na drutach obecnie fioletowa (wreszcie) włóczka przeobraża się w chustę.
:)
No i muszę zrzucić fotki z aparatu, żeby pokazać, czym mnie zajęła końcówka ubiegłego tygodnia:)
Trochę biegania mam teraz po lekarzach różnych, ale obiecuję, że się postaram...
Biegania po lekarzach nie zazdroszczę i nie poganiam, ale jestem bardzo ciekawa co zmontowałaś, bo to zawsze takie ładne robisz.... :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń