wtorek, 7 sierpnia 2012

Niewesoło

Niewesoło ostatnio u mnie, po długim okresie bezproblemowym.
Tak to się w życiu układa.
Znów popsuł mi się kręgosłup. Znów leki, ból i szukanie ratunku od niego...
Do tego w moich rodzinnych stronach przeszła nawałnica, pozrywała dachy domów, powaliła drzewa w lesie, słupy wysokiego napięcia...zniszczenia są ogromne, cała okolica i pobliskie miejscowości podobno przez 2 tygodnie zostaną bez prądu.
A mój synek jest właśnie tam, na wakacjach u babci.

Robótkowo chwilowo się nie dzieje(a działo się intensywnie, łącznie z cudownym spotkaniem robótkowym w przemiłym gronie), oprócz tego że do prucia idzie efekt 2-tygodniowego dziubdziania na 2,5mm drutach twardego lnu, bo koncepcja się zmieniła i okazało się, że źle rozliczyłam oczka. Zresztą teraz nie za bardzo mam jak siedzieć a na leżąco robić nie potrafię...
Jak ból trochę odpuści, to wrzucę fotki starszych robótek.
Oby odpuścił:(((((

13 komentarzy:

  1. Zdrowia zyczę i pamiętaj po kazdej burzy wychodzi słońce
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam właśnie zapytać Cię, czy u rodziny wszystko w porządku. Myślę, że 2 tygodnie bez prądu nie będą ludzi trzymać, ale faktycznie zniszczenia są duże.
    Życzże dużo zdrówka.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, to nie jest kwestia trzymania, tylko w pobliskiej stacji przekaźnikowej i w okolicach jest tyle połamanych słupów wysokiego napięcia i tak poważne są straty. Zanim to naprawią, to minie sporo czasu.
      A u Ciebie wszystko w porządku?
      Pozdrówki serdeczne

      Usuń
    2. U mnie w porządku, przynajmniej tak się nam wydaje, mąż zaraz z rana po tym jak koło domu zobaczyliśmy części czyjegoś dachu, poszedł na strych zobaczyć, czy mamy dach cały i zaraz musieliśmy wyjechać do pracy. Tragicznie to wygląda, jeszcze takich zniszczeń nie widziałam.

      Usuń
    3. Tak samo mówi moja mama. Dobrze, że macie cały dach i nikomu nic się nie stało. Boję się takich nawałnic:(((

      Usuń
  3. Powrotu do zdrowia Ci życzę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale mi się Ciebie szkoda zrobiło, co Ty się namęczysz z tym kręgosłupem! może jakies nastawianie/ masaże by Ci pomogły? Poza tym solidaryzuję się z Twoim bólem- mnie od dwóch dni napiernicza ząb, ale przynajmniej dziergać i prząśc daję radę :) Zdrowiej szybko :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Z kręgosłupem to się człek zawsze umęczy. Jeśli jednak masz to nawracające to może warto nauczyć się dziergać na leżąco. Mnie też kręgosłup do tego zmusił i już ponad dwa lata nie odpuszczam i dłubię horyzontalnie. Nawet łapię się na tym, że teraz na siedząco mi jakoś niewygodnie. ;)
    Zdrowia życzę! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymaj się Wiolu, choć domyślam się, że niełatwo przy takich problemach z kręgosłupem. A burze i nawałnice ucichły i miejmy nadzieję, że taki kataklizm długo się nie powtórzy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo Ci współczuję-przede wszystkim z powodu nawałnicy,która przeszła w okolicach,gdzie mieszkają Twoi Bliscy...
    Współczuję też z powodu kręgosłupa-sama niedawno miałam ogromne problemy z piersiowym.Leki przeciwbólowe,także te podawane dożylnie,nie pomagały,ale ogromną ulgę i zdecydowaną poprawę przyniosła mi dwutygodniowa rehabilitacja u "fachowców",oraz cwiczenia,które codziennie wykonuję.
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i życzę wszystkiego dobrego
    Maja

    OdpowiedzUsuń
  8. Czym się z tym kręgowym słupem, no czym...
    :***

    OdpowiedzUsuń
  9. Wracałam z wakacji przez Lipsko, czegoś takiego na żywo nie widziałam, a nie mogłam się jako kierowca za bardzo rozglądać. Mnóstwo połamanych drzew, część powyrywana z korzeniami. To niedaleko od moich miast.

    OdpowiedzUsuń