czwartek, 4 listopada 2010

Szaliszcze

Skończyłam wstrętny szal, ze wstrętnej fioletowej Luny na wstrętnych drutach 10mm.

A czemu wstrętny? Bo nitka się nie chciała za nic skończyć. Założyłam, że zużyję cały motek, ale nie dałam rady. Poddałam się, gdy zmierzyłam szal i stwierdziłam, że jest wystarczająco długi.

Miałam rację, bo szal po rozciągnięciu uzyskał długość 235 cm + frędzle. Na szerokość ma 40cm.

Na drutach 10mm robi się koszmarnie. Trzeba pilnować nitki, zwłaszcza jak się wyrabia 5 oczek z 5 oczek, to w ostatnim lubi coś spaść.

No dobrze. Tak naprawdę to wzór mi się bardzo podoba i jak już zapomnę, jak trudno mi było robić na tych dziesiątkach, to też sobie taki zrobię.:)

A ten poleciał na aukcję charytatywną na rzecz dzieci dotkniętych autyzmem, którą organizuje Makneta:)





Fotki płaskie i z lampą, ale nie było czasu ani pogody. Popełniłam tylko błąd (chyba), bo go zblokowałam a te gniazdka ładniej wyglądały bez naciągania. Do rozważenia na przyszłość:)

Seremity i inne chętne, wzorek do pobrania STĄD.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz