czwartek, 18 listopada 2010

W czasie deszczu

W czasie deszczu dziewiareczki się nie nudzą, o nie:)

W ostatnią sobotę pogoda nas nie rozpieszczała, więc rozpieszczałyśmy się same, za sprawą naszej koleżanki Gosi, której bardzo dziękuję za spotkanie:)

Było wesoło, smacznie, z mizianiem, czyli to, co dziewiarki lubią najbardziej:)

I fotorelacja:

Mizianie moteczków - nawet psina się załapała:)

Podziwianie misternego kubraczka dla lalki, która do złudzenia przypominała dziecko:)

Podziwianie tęczowych prac:

i cuuudnych japońskich drutów:

niektórzy się alienowali i przez długie godziny kręcili zwijarką;)

I na specjalne życzenie Tuptupa:*

Było nas sporo więcej a hitem wieczoru okazała się piwnica pełna skarbów włóczkowych, na widok której szczęka kłapnęła mi o terakotę. Czas jak zwykle minął zbyt szybko, no ale to przecież nie ostatnie nasze spotkanie:) Prawda?:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz