Wszyscy mają, mam i ja:)
Zrobiłam swoją pierwszą chustę.
Kiedyś wygrałam u Trikady konkurs i otrzymałam od niej piękny Kid Mohair Yarn Art. Włóczka wyglądała jak skóra ściągnięta żywcem z wiewiórki. Cienizna z puszkiem.
No i miało z tego powstać coś.
A że we wzorze Luna Moth Shawl zakochałam się od pierwszego wejrzenia, a na dodatek jest naprawdę prosto opisany i nawet tak małoanglojęzyczna osoba jak ja mogła go rozczytać.
No więc zaczęłam, a po 3 tygodniach mogłam już blokować:
Włóczka jest piękna, ale jej urok widać w pełni dopiero w gotowym wyrobie, a na dodatek w słońcu pięknie mieni się i połyskuje niczym miedź.
Chusta jest duża, taką właśnie chciałam, zużyłam na nią 3 moteczki włóczki, druty 4 mm. Nie mierzyłam ile centymetrów mają boki.
Jestem z niej baaardzo zadowolona i na pewno jeszcze sobie kiedyś zrobię taką chustę, tylko pewnie w innym kolorze:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz