Czy wiecie co to za słowo?
Takich doznań dostarcza pewien facet:) Wyjątkowo nie jest to osobisty mąż:)
Choć w sumie o faceta najmniej tu chodzi, bo on tylko przytargał do domu ogromniaste pudło.
Bo takich doznań, niezwykle radosnych, dostarcza zawartość owego pudła:
I niebywała radość rozpakowywania, macania i miziania:)
A tu w trakcie segregacji na poszczególne kolory:
Te moteczki przyjechały aż z Urugwaju, to jest moje ulubione merino - niebywale delikatne i miękkie. I nie tylko moje, bo zawartość paczki została też podzielona na inne maniaczki dziewiarstwa ręcznego. :)))
Dziewiarski o... (no ale nie powiem, bo podobno nie wypada:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz