piątek, 27 września 2013

Piąteczek:)

Dzis piąteczek - podobno nie najlepszy dzień na pisanie notek na blogu, bo wszyscy już żyją weekendem.
Ja też, ale może zdążę, bo zbieram się do tej notki od dawna i powstać nie może:)
Wpadłam w tryby robótkowania, kryzys wakacyjny minął:)
Skończyłam więc cardigan:))) Fotki na dniach, chyba manekinowe, bo rąk do pstrykania brak - w najbliższych dniach ukończymy prace remontowe:) Nareszcie mieszkanie wróci do normalności po wymianie okien dachowych:)
Teraz wyciągnęłam ufoka, czyli zalegający od wiosny początek sweterka Dhalia - ten sam kolor i włóczka, co u mnie, przyszła szwagierka chciała mieć dokładną kopię tego sweterka.

A ja obiecałam kolejny post włosowy.
Tym razem dla dziewcząt, które mają włosy kręcone, falowane, proste, albo jakieś "krzywe", bo niby proste, ale z wywijającymi się końcówkami.
Włosy takie sprawiają sporo problemów, puszą się, szybko niszczą....
Ale może od początku:)

Jak sprawdzić, czy Twoje włosy są falowane?

  • zawsze sądziłaś, że Twoje włosy są proste ale "krzywe"
  • mają lekko wywijające się końcówki
  • przez jakiś okres w twoim życiu miałaś falki a nawet loczki: w dzieciństwie, okresie dojrzewania
  • włosom zdarzało się poskręcać np po prysznicu, na plaży
  • łapią lekki puch w wilgotne dni (dotyczy typu Wavy)
  • włosy mają tendencję do wyglądania nieporządnie
  • walczysz z wysuszonymi końcówkami
  • po wyschnięciu są krótsze niż na mokro nawet o dobre parę centymetrów
  • lepiej wyglądają wycieniowane
  • nie tak łatwo było Ci znaleźć fryzjera, który potrafi dobrze obciąć Twoje włosy
Jeśli odpowiedź na większość pytań brzmi "tak" - gratulacje, masz fale!
/pobrane z: http://wizaz.pl/forum/blog.php?b=10362/

No dobrze, masz falowane lub kręcone włosy. I co dalej?
Pielęgnacja włosów kręconych i falowanych wymaga więcej wysiłku niż włosów prostych. Każdy włos składa się z łusek, nałożonych na siebie. Łuski te przy prostych włosach ściśle przylegają do siebie chroniąc wnętrze włosa przed utratą wilgoci. Włosy jednak trą o sobie, o ubranie, i struktura łusek zostaje uszkodzona, traktowane silnymi detergentami łuski rozchylają się, co prowadzi do ucieczki wody z wnętrza włosa. Jesli jednak dbamy o wlosy, pozostają one mocne, błyszczące i piękne.
Włos falowany ma trudniej, gdyż "na zakrętach" łuski są zawsze trochę odchylone, nawet u najzdrowszych włosów. Mają więc większą tendencję do wysychania i niszczenia. Trzeba więc o nie dbać bardziej.

Szczegółowe zasady dbania o włosy kręcone zostały opisane w książce Lorriane Massey "Curly Girl".
Temat został szczegółowo opisany na forum Wizażu i wielu blogach, więc tu napiszę tylko pokrótce o co chodzi:

1. By przygotować włosy do nowej pielęgnacji, trzeba je oczyścić, a więc umyć szamponem z siarczanami (silne detergenty), by oczyścić włosy z silikonów, które często nie są zmywalne wodą.

2. Regularnie podcinamy końcówki - by nie dopuścić do ich zniszczenia, zapobiec rozdwajaniu, trzeba do tego używać bardzo ostrych nożyczek. Te tępe zmiażdżą włos doprowadzając do szybszego rozdwojenia, a rozdwojone włosy bardziej się plączą - co bywa zmora nie tylko kręconowłosych.

3. Kręcone i falowane włosy nie powinny być czesane na sucho. I nigdy szczotką. Najlepiej kupić grzebień z szeroko rozstawionymi zębami i czesac włosy po umyciu, po nałożeniu na nie odzywki bez spłukiwania.
Czesanie suchych włosów powoduje puch, szopę i afro. Im bardziej kręcone włosy, tym większe.
Czesanie włosów szczotką powoduje uszkodzenia włosów i ich przesuszanie.
Przez bardzo długi czas nie miałam odpowiedniego grzebienia, więc rozczesywałam mokre włosy palcami - to naprawdę wystarczało. Obecnie używam drewnianego grzebienia kupionego w The Body Shop - jest to mój hit:)

4. Nie myj włosów szamponem. Tu wkleję post z Wizażu:

 Większość szamponów zawiera drażniące i wysuszające siarczany (ammonium laureth sulfate, ammonium lauryl sulfate, sodium laureth sulfate, sodium lauryl sulfate, itp.), które są niebezpieczne dla kręconych włosów. Te pospolite detergenty sprawiają, że włosy stają się niepokorne i skutecznie się puszą. Zamiast szamponu możesz używać odżywki albo delikatnych szamponów zawierających delikatne substancje myjące, np. cocamidopropyl betaine lub coco betaine (choć i one mogą powodować podrażnienia). Dobór zależy od rodzaju Twoich włosów.
Osoby o włosach przetłuszczających się lub preferujące szampon mogą spróbować także tzw. metody OMO - odżywkowanie/mycie/odżywkowanie.
„Nigdy nie wyprałabyś ulubionego swetra w nieodpowiednim środku z detergentem, prawda? Obecnie większość szamponów zawiera drażniące detergenty (sodium lauryl sulfate lub laureth sulfate), które wchodzą w skład płynów do mycia naczyń. Są świetne do talerzy i garnków, ponieważ doskonale usuwają tłuszcz, jednak włosy w przeciwieństwie do naczyń potrzebują swoich naturalnych olejów, które chronią i skórę i włosy. Odzierając je z własnego tłuszczu, pozbawiamy włosy naturalnego nawilżenia i aminokwasów, fundując im nieciekawy wygląd i wysuszenie.” - Lorraine Massey


5. Myj skórę głowy odżywką. Odzywka nie może zawierać silikonów. Pisałam już o tym w poprzednich postach, moje hity to balsam aloesowy Mrs. Potters i Balsam do kąpieli dla kobiet w ciąży Babydream dostępny w Rossmanie. 

6. Rozprowadzaj odżywkę na całej długości włosów jednocześnie je rozczesując palcami lub grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami. 

7. Spłukuj włosy chłodną wodą - pozwoli to domknąć łuski włosa, staną się bardziej błyszczące i będą mniej napuszone. 

8. Nakładaj produkty do stylizacji - pozwoli to ujarzmić i podkreślić skręt włosów, zniweluje puszenie. Osoby o kręconych włosach powinny nakładać produkty do stylizacji na mokre włosy. Moim hitem jest tu żel z siemienia lnianego. Na forum Wizażu piszą: Jeśli masz ścisły skręt, nakładaj kosmetyki do stylizacji, gdy włosy są mokre. Jeśli masz fale i luźniejszy skręt, odczekaj chwilę, zanim nałożysz jakiś produkt. Nałóż porcję kosmetyku na rękę i rozetrzyj, by stał się bardziej plastyczny. Rozprowadź gładko na włosach lub też delikatnie, pasmo po paśmie. Najczęściej stosowaną metodą jest nałożenie najpierw kosmetyku przeciwdziałającego puszeniu, a potem żelu, który podkreśli skręt. Można użyć także zwykłej odżywki jako produktu do stylizacji, najważniejsze jednak, by stosować taki kosmetyk, który odpowiada włosom i ich właścicielce. Następnie ugniataj włosy palcami (złap końcówkę pasma włosów w dłoń i ugnieć w kierunku głowy) lub owijaj pojedyncze kosmyki wokół palca. 

9. Do osuszania włosów nie należy używać ręcznika frotte, tylko bawełnianej koszulki lub ręcznika z mikrofibry.  Pomoże to uniknąć puszenia się włosów.

10. Umiejętnie susz włosy - najlepiej pozwól im wyschnąć naturalnie unikając ich dotykania, potrząsania głową itp. Można również skorzystać z suszarki, stosując chłodny nawiew i niewielką siłę nadmuchu. Przydatny też może być dyfuzor. 

11. Podcinaj włosy co 3-4 miesiące, ostrymi nożyczkami, najlepiej u fryzjera, który umie ciąć włosy kręcone i nie będzie przed tym ich rozprostowywał. Dobry fryzjer kręcone włosy obcina na sucho. Nie pozwalaj na użycie brzytwy i degażówek - bardzo niszczą włosy i powodują ich szybsze rozdwajanie. Przynieś własne produkty, te w salonach fryzjerskich, to prawdziwe bomby silikonowe (włosy przecież muszą pięknie wyglądać, niezależnie od ich stanu). 

12. Daj sobie czas. Włosy muszą przyzwyczaić się do nowej pielęgnacji. Na początku mogą nawet wyglądać gorzej (odarcie ich z silikonów pokazuje bolesną prawdę o ich stanie).

Co nam daje pielęgnacja CG? Piękne, zdrowe odżywione włosy, bez puchu i z podkreślonym skrętem. Wiele osób, które zmieniły pielęgnacje na CG ze zdziwieniem odkrywa, że proste dotąd włosy zaczynają się pięknie skręcać.  Kręcona szopa prostowana dotąd prostownicą zamienia się w piękne loki i zaczynają kochać swoje włosy:)

Od siebie jeszcze tylko dodam, że włosy należy odżywiać intensywnie - maski i odżywki nawilżające mile widziane, no i nie należy nie doceniać olejowania. Oleje dociążą włosy, nabłyszcza, odżywią, pozwolą zatrzymać we włosie wilgoć.

 Nie należy również demonizować silikonów - zwłaszcza zimą, gdy włosy trą o szaliki i kurtki. Silikon użyty od czasu do czasu pozwoli ochronić włosy.
Sa równiez przydatne do zabezpieczenia końcówek włosów przed rozdwajaniem.

Osobiście stosuję się prawie do wszystkich zaleceń.
Metodę OMO stosuję raz w tygodniu, moim pierwszym "O" jest olej nakładany na włosy przed myciem na kilka godzin. W pozostałe dni tygodnia stosuję łagodny detergent i odżywkę. Raz w tygodniu nakładam też silniejsze maski na dłużej. Nie stosuję stylizatorów. Moje włosy są tylko falowane i nie zależy mi aż tak bardzo na skręcie. Nie chcę oblepiać włosów polimerami z żeli. Stosuję odżywkę bez spłukiwania i czasami żel lniany, który jest naturalnym kosmetykiem i dodatkowo pielęgnuje włosy.

Uf... udało się:)
Napiszcie, proszę, czy ciągnąć dalej tematykę włosową, czy interesują Was te tematy... bo do opisania jest jeszcze cała masa spraw:) 

4 komentarze:

  1. Poproszę jeszcze! Bardzo to jest interesujące i chętnie wprowadziłabym coś w życie, a szukanie tego na własną rękę od podstaw pewnie by mnie przerosło. Dzięki :).

    Ale cardigan też byłoby fajnie zobaczyć, dobrze, że kryzys minął :).

    Czytam od dawna, ale z komentowaniem u mnie średnio.

    OdpowiedzUsuń
  2. można ciągnąć, ja też usiłuję jakoś dbać o własne kręcące się kłaki, więc dobrze w razie czego porównać co stosuje kto inny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie ciągnąć. U Ciebie pierwszy raz usłyszałam o olejowaniu i zaczęłam od wczoraj je stosować. Zobaczymy jakie będą efekty. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń