Męczę i męczę te skarpetki i już mam ich dość. Może za 2-3 dni będą, naprawdę powoli to idzie...
A na razie w ramach archiwizacji prezentuję czapkę:
Taka zwykła, męska czapka, która szybko powędrowała do właściciela.
I pierwsza w pełni udana. Już wiem, dlaczego moja czapka mi trochę nie leży. Jest zwyczajnie za wąska i za ciasna - nie lubię zbyt luźnych czapek i przesadziłam w drugą stronę. Będzie więc przeróbka tej mojej, ale pewnie dopiero jesienią.
Ta jest też robiona z First Class, na drutach 3,5 mm, podwójny ściągacz a główka gładkim prawym.
Na razie wracam do skarpetek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz