niedziela, 12 grudnia 2010

Bywają takie dni...

... kiedy po prostu musi się zrobić coś.

I nastał taki dzień, że zobaczyłam przepis na czapkę i zapragnęłam ją mieć natentychmiastzarazjuż. Włóczka na ten cel od dawna leżała i czekała, aż skończę inne planowe robótki.

No ale stwierdziłam, że z racji urodzin mogę sobie zrobić prezent.

Tak, dziś kończę znów 18 lat:) I wcale mnie to nie martwi:)

Anust cierpliwie wytłumaczyła mi o co chodzi, więc robiłam z zapałem do 2 w nocy... i rano sprułam. Drugi rzut był do 3 w nocy, ale skończyłam, rano dorobiłam kwiaciora i guzik i mam - moją wymarzoną czapkę:)))

Bardzo dziękuję Anust:)


A z racji moich urodzin prezent dla Was:P

Dziś fotki bez potrzeby dawkowania pewnego lekarstwa - czyli wyraźna w końcu jestem:)



Dane techniczne: wzór Poppy, dostępny za darmo na ravelry.

Druty: 4mm i robione ścisło.

Wzór kwiatka: stąd.

Włóczka - Hamelton tweed firmy BCgarn.

Zużycie: 1 motek i kilka metrów na czapkę i z pół motka na kwiatka.

Guzik do kwiatka zrobiłam też sama z kawałka materiału i dżetów obsadzanych w metalowych trzymadełkach, świecidełka te pamiętają mroczne czasy socjalizmu:)

Czapka nosi się świetnie, jest nie za ciasna i nie za luźna, okrywa dobrze uszy, jest stylowa i ją kocham:) A teraz do kompletu tworzy się ocieplacz na szyję.

Jedna jego wersja schnie - to test na włóczkę, czy brzeg się będzie zawijał, czy nie. Generalnie chyba do sprucia.

Wersja druga już na drutach - zobaczymy, co z tego wyjdzie:)

No i jak urodziny, to muszą być i prezenty:)))

Dostałam coś, co ucieszyło mnie najbardziej - bardzo apetyczne precelki:



To moteczki z mojego ulubionego sklepu, dwa fioletowe to osobiście ufarbowane przez Martę merino a pozostałe to mieszanka merino i jedwabiu, pięknie połyskujące Lace Scrumptious - na ogromne chusty i długaśne szale - bo nitki jest w motku aż kilometr:))) Od tych wełenek można się uzależnić, zwłaszcza, ze coraz to pojawiają się nowe kolory:) Mojego Mikołaja już tam skierowałam po prezenty gwiazdkowe, bo wczoraj była nowa dostawa ręcznie farbowanych cudeniek:)

No to lecę świętować:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz