Jestem sama w domu na 2 dni, więc w ramach rozrywki postanowiłam uporządkować zasoby włóczkowe. I to tylko te w kartonach, z szuflad nie ruszam.
O mamo, ile ja tego mam! Samych typu lace całe pudło, nie licząc moherowych cienizn. Pocieszające jest to, ze to głównie włóczki wysokiej jakości - króluje merino, jedwab i inne naturalne włókna.
I znalazłam też kilka motków, które szukają nowego domu.
Chętnych do adopcji proszę o zgłaszanie się mailowo: w121277@gmail.com
Do cen należy doliczyć koszty przesyłki wg cennika poczty polskiej.
1. 100% merino z Urugwaju: Hot night
Tak się nazywa ten kolor, nic nie poradzę;). Jest to merino urugwajskiego producenta 100purewool.com, ręcznie farbowane, grubość "fingering" czyli w 100 gramach 402 metry, pojedynczo skręcona nić. Tu dwa motki przewinięte już na kłębki i resztka (jakaś 1/3) trzeciego, więc będzie ponad 800 metrów. Cena za całość - 55zł. A kolorki w bluzce układają się tak, jak pokazano na fotkach w tym wpisie.
2. 100% merino z Urugwaju - Yanez (zaklepane)
To to samo merino, tylko kolor fioletowy, taki bakłażanowy a nie biskupi, zdjęcie dość wiernie oddaje kolor.
To jest ręczne farbowanie, więc nie będzie on do końca jednolity, są ciut ciemniejsze i jaśniejsze tony, ale całość dzianiny będzie ciemna. Również 3 kłębki 100g/402 metry, razem 1206 m. Cena - 80 zł za całość.
Kto pierwszy, ten lepszy:)
O, kolejna przeszła na bloggera :) Fajnie, co?
OdpowiedzUsuńJasne, ze fajnie, szersza szpalta, łatwiejsze dodawanie zdjęć:) Podobujemisię:)
OdpowiedzUsuńWitam:))
OdpowiedzUsuńWitam witam i zapraszam w nowy miejscu:)
OdpowiedzUsuń