środa, 9 grudnia 2009

Szarotkowe mikołajki

Szpital mamy odroczony na 2 miesiące, więc jestem w domku i zrzuciłam zdjęcia.

Na Szarotki jak zwykle było to, co dziergareczki kochają najbardziej, czyli włóczki. Można było pomacać i poprzytulać się:



Na przekór kolorom za oknem, było bardzo kolorowo, a ja zakochałam się w tej włóczce. Muszę ją mieć, tylko nigdzie nie ma:(

Jak zwykle ciągnęło mnie do wszystkiego, co się błyszczy:)


I sama zaprezentowałam też coś błyszczącego:

Tak, to mój wielki projekt:) A raczej jego niewielka część.

I było losowanie prezentów, na przykład takich:

A tu tajemna dla mnie sztuka - szydełkowanie:

Można było tez przygarnąć samotne włóczki, co chętnie zrobiłam, i podziwiać włóczkowe wyroby:

A kolejne spotkanie za miesiąc:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz