Dawno nic nie pisałam, więc wypadałoby. Ale gdy za oknem widzę padający śnieg a przede mną wizja białego szaleństwa na stoku - zapominam o całym świecie.:)
No dobrze, przyznam się, że zabrałam ze sobą też druty, ale przerobiłam zaledwie kilka rządków czapki dla osobistego męża. :)
Za to skończyłam inną czapkę - fajowy worek na głowę nie-w-moim-stylu, ale na szczęście nie dla mnie. Fotek nie ma, ale mam je obiecane od właścicielki czapki.;)
No to do rzeczy.
Tak, to włóczka, z której zrobiłam moją Poppy. I przyznam szczerze, że mam zagwozdkę w jej ocenie.
Kolor - przecudowny. To on skusił mnie na wydanie niemałej sumki na kilka motków tej włóczki. W macaniu - całkiem niezła. Robiło sie również przyjemnie. Ale czapka zrobiona i założona na głowę - gryzła przeraźliwie. W zimowej aurze - nie sprawdziła się. Spodziewałam się ciepła (w końcu duża ilość wełny w składzie) a tu zonk. Potem zabrałam się za zrobienie szyjogrzeja - azżuy wychodzą do kitu - czyli wcale. Trzykrotne prucie zniechęciło mnie totalnie.
I dopiero wytedy tak naprawdę zrozumiałam, że ta włóczka do ażurów się nie nadaje. Jest skręcona nierówno, trochę jak ręcznie. Nopki są wkręcone w nitkę i też grubsze w tym miejscu. Cała uroda włóczki widoczna jest dopiero w takich lekko rustykalnych dzianinach, na pewno nie w ażurach.
Po praniu i płukaniu czapka stała się bardziej przyjazna dla czoła i gryzienie spadło do granicy akceptowalności. Czapkę noszę chętnie i bardzo ja lubię, niezmiennie zachwycam się kolorem włóczki.
I szczegóły techniczne:
- skład - 90% wełny, 10% wiskozy
- motki 50g/100 m
Producent zaleca druty 4,5-5,5, ale nie robiłabym z tej włóczki na grubszych niż 4mm.
No i jak tu ocenić?
Kolor, faktura i połysk i meszek - na duży plus.
Wydajność - średnia.
Funkcjonalność - ciepłota i gryzienie - bez rewelacji.
Cena - mimo wszystko za duża, po takiej cenie spodziewałam się włóczki z górnej półki a jest tylko średnia.
No i jak tu wydać jednoznacznie subiektywną opinię?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz