Doro zapytała, czy dużo jeszcze zakitranych rzeczy mam:) No mam trochę i skoro wywołała, to wyciągam następną.
Semele mnie zachwyciła od pierwszego wejrzenia. A jak jeszcze zobaczyłam wersję Gazeli i Pimposhki, to stwierdziłam, że muszę, inaczej się uduszę.
No i udusiłabym się niechybnie, gdyby nie Pimposhka, która prosto objaśniła niektóre oznaczenia i początek chusty (dzięki wielkie:***). Bez tego bym nie ruszyła.
Robiłam ją w tzw. międzyczasie, jak mnie naszło, bo włóczkę wybrałam cieniutką i zdawała się nie mieć końca.
Oczywiście we wzorze pokombinowałam. Chciałam, by tył chusty był widoczny spod włosów, więc na początku dodawałam oczka zgodnie z opisem a potem częściej - w każdym prawym rzędzie. Strasznie się bałam czy włóczki wystarczy, co chwilę ważyłam kłębek i na szczęście się udało:)
To moja najdłużej robiona chusta ever. Zaczęłam ją 6 kwietnia, skończyłam w sierpniu.:) Jest delikatna, mięciutka i bardzo eteryczna.
Rozpiska:
Wzór - Semele, do kupienia również po polsku.
Druty - 3,5mm
Włóczka: urugwajskie merino lace ze 100purewool.com
Zużycie: prawie całe 800 m.
Teraz z zakitranych została mi jakaś chusta, otulacz, misio i ostatnio znalazłam jeden szalik, jeszcze z marca:) Muszę mu zrobić fotki:)
Wiola!! Coś cudnego!!!
OdpowiedzUsuńO mamo....ale cienizna...nadziubałas się! Ale efekt powala!!
Ja widze inny kolor niz fuksowy...na ekranie mam "antyczny róz'...taki przyszarzały....marzenie!
Gratuluje efektu...
Jak zacznę ją ( kiedyś) robić...to do Ciebie przyjdę po instrukcje:))
Mam polską wersję...ale jak czytam ją to mam wrażenie , że nie znam tego języka:))
Pewnie trzeba wziąć druty do rąk i zaczać a nie na sucho czytać! Pozdrawiam serdecznie!
Piękna chusta, wykończenie rewelacyjne :) Ja jeszcze takiej cienizny nie robiłam, ale wszystko przede mną :)) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWiedziałam!
OdpowiedzUsuńNo to jestem załatwiona na cacy.
Zginę w otchłani własnej zazdrości!
Nie wiem, czy Cię jeszcze lubię, gadzino, nic-już-nie-wiem!
Ale piękna.
No czad.
...nauczysz?:)
Spes, Doro, nauczę, spokojnie. Zresztą po wyjaśnieniach Pimposhki wcale nie jest tak trudno. Tylko oczka liczyć trzeba.
OdpowiedzUsuńDoro, nie martw się, ja też ciągle zazdroszczę Tobie udziergów. Zwłaszcza talentów do sweterków.
Sabinko, ja lubię cienizny, nie są takie straszne, spróbuj:)
OdpowiedzUsuńPiękna jest :) Cienizny rzondzom :)
OdpowiedzUsuńOniemiałam z wrażenia.
OdpowiedzUsuńJak nic zarażę się tą Semele-chorobą...
Piękna jest .... Już od dawna jestem oczarowana tym wzorem, ale cały czas dojrzewam do jej zrobienia. Wzór już mam (po angielsku), wełnę na to cudo też, tylko jeszcze odwagi trochę brak :(. Trzeba będzie w końcu się przełamać - w razie czego uśmiechnę się do Ciebie po radę :).
OdpowiedzUsuńCudna jest!
Dziewczyny, zarażajcie się, warto!
OdpowiedzUsuńZajrzyjcie TU: http://pimposhka.blogspot.com/2010/12/kilka-slow-o-semele.html
I jak zaczniecie robić, to dalej już pójdzie.
Ja tez robiłam z angielskiego wzoru, schemat jest czytelny, dacie radę:)
przepiękna ;) warto było się tak długo "męczyć" ;)))
OdpowiedzUsuńCudowna, boska i ach i och - słów mi brak (a już chyba wiesz, że to rzadkie u mnie zjawisko ;-) I tylko błagam - zmień kolor czcionki komentarzy - u mnie są białe i nic nie widać na tym szarym tle.
OdpowiedzUsuńSylwia, zmienię, ale powiedz mi jak????
OdpowiedzUsuńSzukałam, jak i gdzie zmienić czcionkę komentarzy- nie mogę znaleźć!
OdpowiedzUsuńBędę drążyć, bo mi to nie da spokoju.
Cudna ale wymagała wiele pracy to widać dla mnie rewelka pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOjaciematuś! Cienizna aż tu u mnie widać! Ja sobie właśnie poidłubywam coś tak cienkiego tylko wg moich zamysłów i wcale Ci się nie dziwię dojrzewaniem tak długo projektu. Znaczy, on jest akuratny. Przetrwał Twój lęk, niepokój, zmianę pomysłu, brak chęci, pogodę i niepogodę - czyli doskonałość powstała!
OdpowiedzUsuńDoro, jak nie czcionkę, to może tło na ciemniejsze? Plis, poratuj
OdpowiedzUsuńKankanko, doskonałość to nie, trochę krzyw mi się zblokowała, ale już nie miałam siły poprawiać.
OdpowiedzUsuńAchhhhhhh.
OdpowiedzUsuńJa wiedziałam, wiedziałam, że cudna, a teraz to już nie ma siły, muszę sobie strzelić taką bo inaczej się uduszę...
Chusta śliczna i pomysł z poszerzeniem super.Właśnie skończyłam swoją ( czeka na blokowanie) ale u mnie wyszedł bardziej szal pozwolę sobie przy następnej ściągnąć pomysł :)
OdpowiedzUsuńWyszła szałowa! Kształt kapitalny i naprawde świetnie się prezentuje. A cieniutka welenka dodaje jej lekkości i uroku. Naprawdę robi wrażenie! Ja też dostałam bzika na punkcie semele, nie spoczęłam, aż zrobiłam.
OdpowiedzUsuńpiękna! ale żebyście Wy wiedziały jaką fuksję ma DORO na drutach!!! ech :))
OdpowiedzUsuńMartuś - ale ona nie będzie taka frymuśna we wzorze, atutem Twojej fuksji jest kolor, a chusta prosta!
OdpowiedzUsuńI jak Ty to przeżyjesz???
bo ja lubię proste! i czy ja mówię, że masz wzory na drutach? ja mówię, że TAKA FUKSJA! :D
OdpowiedzUsuńNo dooooobra!
OdpowiedzUsuńJuż się uciszam:D:D:D
Dzięki dziewczyny:)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że am sie podoba, łechce to moja próżnośc i wynagradza godziny spędzone nad mozolna pracą:)
Martuha, bo fuksja to fuksja, każda jest superowa, podobnie jak fiolety, fuksja to prawie fiolet:)
OdpowiedzUsuńtudzież prawie róż ;) moja jest bardziej prawie róż. CHYBA, bo ja jej jeszcze na żywo nie oglądałam. ale już niedługo :))
OdpowiedzUsuńVi, ja się całkiem nie znam, nigdy nic nie dziergnęłam, co miałoby więcej niż 5 cm długości przy max 20 oczkach ;), ale tak z ciekawości - to jest robione, hmm, w poprzek? Szalenie oryginalny ten wzór.
Najgorsze w tych wszystkich chustach jest właśnie to, że robią się tak nieznośnie długo.
OdpowiedzUsuńMartuś, to jest robione od boku do boku, od jednego listeczka, rozszerza się a potem zwęża.
Wzór mozolny dla mnie, bo trzeba liczyć oczka, wlepiać oczy w kratki, patrzeć kiedy narzut, kiedy dwa razem. I jeszcze żeby weselej było, to z lewej strony nie ma samych oczek lewych - tez trzeba liczyć.
Ale efekt wynagradza wszystko:)
jeeeej, to naprawdę majstersztyk.
OdpowiedzUsuńkilka lat temu upierałam się, że zrobię na drutach prosty szalik -ot, żeby sobie udowodnic, że to nie dla mnie, ale chociaż spróbowałam. do dzisiaj mi nie poszło ;)
Eeee, nie wierzę. przyjedź, pokombinujemy coś:)
OdpowiedzUsuńdwie lewe, serio :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna, ta chusta podoba mi się bardziej niż poprzednie.
OdpowiedzUsuńA co robiłaś na plaży?
Mam odrobinę problem z czytaniem tu, niektóre miejsca są mało-kontrastowe. Szczególnie komentarze. Trochę mniej, ale też jest problem z linkami w tekście notki.
A to miss Martuuha tu dziś buszuje:)))
OdpowiedzUsuńnie dziś, a dwa dni temu i nie buszuje, tylko siedzi z rozdziawioną paszczą. o.
OdpowiedzUsuń