Ania Cynthia mnie wywołała, co tez robiłam na drutach podczas wspólnie spędzanego czasu.
Otóż Aniu robiłam otulacz.
Podobny do wcześniejszego, tylko węższy, bo na osóbkę o połowę szczuplejszą ode mnie.
Stąd na mnie wygląda średnio wyjściowo, ale z kronikarskiego obowiązku pokażę:
Fotograf chyba zbyt zmęczony był, bo fotki mocno niewyględne.
Projekt prościutki, aczkolwiek prułam raz do polowy, bo zabrakło nitki i inaczej musiałam rozplanować odejmowanie oczek. Ale robiło się bardzo przyjemnie - to podwójna nitka BFL Sock ręcznie farbowanego z Zagrody. Druty - 4mm, zużyłam na tę podwójną nitkę 2 motki.
Śliczny! Nawet kolor mi się podoba, a myślałam, że róże to nie moja bajka :)). Jak widać róż różowi nie równy ;).
OdpowiedzUsuńTak Wiolu..rób szybciutko, rób!!
OdpowiedzUsuńLubie tu zaglądac...ciekawe czemu??;)
Tez chyba zaczne lubiec roże...ale wlasnie takie:))
Urokliwy otulacz! bardzo ładnie w nim wyglądasz!
OdpowiedzUsuńPrezentuje się bardzo dobrze:)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny:)
OdpowiedzUsuńJa landrynkowego różu tez nie lubię, ale Marta z Zagrody farbuje swoje motki na takie bajeczne kolory, że róż po prostu jest cudny:)
Aniu, no niestety nie mój, musiałam go oddać:)
mnie by musieli wydzierać, słaba w zapasach jesteś malutka! tak sobie zabrać dać taki róż-nie róż!!!
OdpowiedzUsuńAnia, bo jak robię to sobie w myślach powtarzam - zrobię sobie, przecież sobie zrobię, już niedługo.
OdpowiedzUsuńNo i jakoś tak wychodzi, że robię znów coś komuś a nie sobie. :)
Ale na pociechę powiem, że Semele jest moja i teraz sobie robię zajebiaszczy szalik - w przerwach, tak 2 rządki co drugi dzień:) Kiedyś zrobię:)
No! Trzymam za słowo!!!! I czekam na rzecz mojszą, najmojszą!
OdpowiedzUsuńNajmojszy jest sweterek, mam go na sobie teraz. I mam zeszłorocznego Aeoliana i szmaragdową chustę i teraz semele:) I trzy czapki:) I chuścinkę pod szyję. I czarną kamizelkę.
OdpowiedzUsuńJest tego trochę:)
bardzo fajny ocieplacz ;) lubie takie!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to, takie jest równiutkie. I pamięta morze :)
OdpowiedzUsuń