Żeby Was nie zanudzić, że tylko szale i szale w kółko (szykują się do prezentacji dwa kolejne) dziś pokazuję skarpetki.
Zrobione dla mojego dziecka, które snuło się za mną i jęczało... mamo, zrób mi skarpetki do spania, takie cieplutkie... no zróóóóób.
No więc rzutem na taśmę przed długim wyjazdem zrobiłam. Akurat miałam pod ręką fajną włóczkę skarpetkową Sportivo. Dostałam ją od mojej Doro:*, z jeszcze drugim motkiem, w zamian za fioletowe skarpetki. Robiłam je dla siebie, ale spojrzenie a'la kot ze Shreka i tekst, że ona sobie w życiu takich nie zrobi, zrobiły swoje:)
Sportivo lubię, z drugiego motka będą skarpetki dla mnie:) Kiedyś:)))
No to czas na fotki:)
Smyk w trakcie robótki przymierzał i się zachwycał. Że fajne, ciepłe i w ogóle.
Po czym pojechał do Klary - swojej babci, i dostał do spania mięciutkie skarpetki sklepowe, takie z fafroclami. Niestety, tym razem rękodzieło przegrało z komercją:(
Skarpetki robiłam metodą skróconych rzędów, świetnie opisaną przez Justynę.
Druty 2,75 mm, na skarpetki w rozmiarze 38, ale bardzo wąską stópkę zużyłam 3/4 motka.
A jak mi się będzie chciało obrobić zdjęcia (czyt. jak znajdę czas), to wkrótce pokażę szale. Uczę się fotografować je na manekinie:)))(dzięki jeszcze raz Devorgillo:*)
bardzo lubię skarpety udziabane w ręku! Przytulaśne mają te twoje kolory!
OdpowiedzUsuńcudowny zestaw barwa i asymetria:)
OdpowiedzUsuńTo kolejne zrób z takiej włóczki http://zamotane.pl/pl/c/Regia-Softy/307, to znów zapunktujesz :)
OdpowiedzUsuńŚliczne skarpetki, będą cieplutkie i milutkie :)
OdpowiedzUsuńSkarpetki są super! Kolorki fajnie się układają ;-)
OdpowiedzUsuńFaaajne :) mnie też ciągnie, żeby się nauczyć je dziergać i chyba się już nie powstrzymam :) 3maj więc kciuki :)
OdpowiedzUsuńKankanko, ja też lubię, coraz bardziej:)
OdpowiedzUsuńIvo, ta asymetria tez mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńTheli, widziałam ją, ona chyba jest właśnie podobna z wyglądu do tych skarpet sklepowych:) Dzięki:)
OdpowiedzUsuńPatrycja, dzięki:)
OdpowiedzUsuńBetinko, na szczęście to taka włóczka, jak sobie pomyślę, że miałabym robić wielokolorowe skarpetki z różnych nitek, to chyba mi się odechciewa. I podziwiam dziewczyny, które to robią:)
Dodgers, trzymam! Ta metoda jest łatwa, ja za to chcę się nauczyć tradycyjnej:)
OdpowiedzUsuńNajpierw dała, a teraz pisze, że zabrałam, passkuda jedna...:)
OdpowiedzUsuń:***
Chwileczke, pokaż mi słowo "zabrała" :p Nie ma!
OdpowiedzUsuńślicznie wyszły :) podziwam bo ja tylko raz w życiu zrobiłam skarpetki, hihi :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
no patrzcie ;)..ta co beczy ,ze skarpet nie umie ;)...
OdpowiedzUsuń...sa super!!!
buziaki :)
Skarpety umiem, ale tylko ta jedna metoda a chciałabym pięte normalna umieć:)
OdpowiedzUsuń:**
ale świetne pasiaki!!! połączenie beżu z niebieskim - miodzio :-)
OdpowiedzUsuń