Dziś przy okazji składania zamówienia włóczkowego zorientowałam się, że w cyklu oceny włoczek zapomniałam tej fantastycznej nitce.
Wiedziałam, że tak będzie, jeśli nie będę robić notatek.
Już nadrabiam zaległości.
Fotkę pożyczyłam ze sklepu www.zamotane.pl
Z tej pięknej czerwieni zrobiłam chustę, o której piszę TU.
Przy pracy nie mogłam się oderwać od drutów, włóczka jest miękka, puszysta, wciąż chce się ją miziać. Przeznaczona jest na druty 4,5 ale chustę robiłam na 5,5 i wyszła w sam raz.
W jednym motku 50 g jest 150 m włóczki. Mimo zawartości 50% akrylu, nie wyczuwa się go w robocie a nitka bardzo fajnie się blokuje.
Już się wygadałam, że znów po nią sięgam i pewnie nie będzie to ostatni raz. Tym razem kupiłam fioletową:)
Przypominam o Candy - jeszcze tylko3 dni na zapisy (notka poniżej:)) Zapraszam:)
Ja dodam od siebie, że dobrze sprawdza się w noszeniu :-)
OdpowiedzUsuńW odpowiedzi na wyróżnienie Ani z bloga "Życie nitką malowane" ja przyznaję wyróżnienie Tobie, z wielkimi ukłonami i gratulacjami dla Twego talentu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie:) Już odpisuję:)
Usuń