To była pierwsza włóczka, z której cokolwiek dziergałam.
Bardzo miękka, miła, pokryta jakby meszkiem, leciutko połyskliwym.
To włóczka akrylowa z 25% zawartością wełny, ale nie gryzie ani trochę.
Robiło się z niej dobrze i szybko, jest wydajna. Troszkę mi się tylko rozdwajały nitki, ale może to efekt malej wprawy i bardzo ścisłego dziergania.
Szkoda, że co fajniejsze kolory zostały wyprzedane w pasmanteriach a nowych dostaw nie było od pół roku.:(
Chętnie zrobiłabym sobie coś z tej włóczki na zimowe chłody, bo zarówno synek jak i mąż są z czapek bardzo zadowoleni i chwalą, że jest im ciepło w głowę:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz