sobota, 7 listopada 2009

Szarotkowe spotkanie

Szalik ukończony, czapka też, druga rękawiczka siedzi na drutach...

Po domu rozchodzi się apetyczny zapach ciasta, które właśnie się piecze...

A jutro kolejne spotkanie dziergających wiedźm:)

Ma być o żakardach na dwie ręce - chyba nie polubię, ale chętnie zobaczę. Nawet na jedną rękę i to tylko w dwukolorze było mi ciężko wpleść do szalika jedną literkę, a co dopiero żakardy!

Ale będzie też można podpatrzyć dzierganie skarpetek na 2 drutach z żyłką, no i też coś dla heretyczek i ortodoksyjnych się znajdzie:)

I może też uda się nakłonić dziewczyny na pozaplanowe tematy - objaśnianie schematów i ażurki, bo niedługo wejdę w kolejny etap nauki i tematy z dziurkami byłyby bardzo wskazane.

Więc moich facetów zostawiam w domu i lecę na sabat!:)


UPDATE: Okazuje się jednak, że muszę zostać w domu. Smyk nie czuje się za dobrze, więc ktoś musi z nim zostać w domu, a ja jeszcze chora, ponad 2 godziny komunikacją miejską w jedną stronę... brrr, na samą myśl mi zimno. Szkoda:( Następnym razem będę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz